wtorek, 21 lutego 2012

Dzień 15

Spędziłyśmy dzisiaj cały dzień w Cevahir Istanbul Center. Jak to dobrze, że nie wzięłam kasy ze sobą... Ta galeria jest tak wielkia, że ciągle się gubiłyśmy. Wydaje mi się, żę to, co zobaczyłyśmy to zaledwie jakieś 30% wszystkich sklepów. W samej ZARZE tylko spędziłyśmy jakieś pół godziny  przeglądajać tak pobieżnie co tam się znajduje. A znajduje się wszystko co fashionistki lubią najbardziej! Do tego ceny są bardzo fajne. Na ciuchach można tu oszczędzić, ale za to na jedzeniu w ogóle! Wszystko jest dwa razy droższe niż w Polsce (warzywa i owoce tylko tańsze). W tym przypadku lepiej nas ubierać niż żywić, zwłaszcza z naszym apetytem na tureckie jedzenie, w ogóle... na jedzenie ;-) 

W C&A spotkałyśmy Hakana, naszego lokatora, który tam pracuje. Gadałyśmy z jego kolegą po angielsku. Powiedział, że Hakan cały dzień lata ze słownikiem angielsko - tureckim i uczy się słówek (potem Kejt przepytała go i faktycznie, wyuczył się chłopak :-) Mamy pozytywny wpływ na naszych lokatorów :-)

Już przestałyśmy zwracać uwagę na gapiów, kiedy to nagle wcinając sobie penne, zagaduje nas jakiś koleś (a czaił się ze swoim kolegą od jakichś 15 minut!). Można nas łatwo zaczepić, bez obawy "jak zagadać?", bo wyglądamy jak "nie z Turcji", więc często ludzie pytają się nas skąd jesteśmy, czy jesteśmy turystkami, co studiujemy, bla bla bla... Już odpowiadamy automatycznie: "We are from Poland, We are erasmus students at Istanbul Aydin University, We study Tourism, No! I won't give you my phone number"... 

W ogóle dziennie dostajemy na facebooku mnóstwo zaproszeń i wiadomości od jakichś Turków . Ciągle to samo: "How R U? Istanbul is so exciting city! I can show you some places. Can we meet?" Nawet jak odmówisz delikatnie to i tak nie dają Ci spokoju, drążąc temat, a nie widzi mi się spotykanie z obcymi facetami, w obcym mieście, gdzie nawet nie znam dokładnej drogi do domu i posiadając w swoim nieużywanym od dwóch tygodni telefonie jedynie turecki numer do Kaśki.





Eh, my Polki jesteśmy rozchwytywane na całym świecie ... ;-)



(całkiem nieskromnie wyszedł ten post, ale że niewiele się dzieje, niewiele robimy i ostatnio całe dnie spędzamy na facebooku, każdy taki incydent to dla nas wielkie wydarzenie ;-)
Już w środę szkoła! Oszalałam chyba - kto normalny nie może się doczekać pójścia do szkoły?! 

]:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz